Jerzy Żuławski, Stara Ziemia (Trylogia Księżycowa 3)

"STARA ZIEMIA" - taki tytuł nosi ostatnia część kultowej już polskiej sagi science-ficton pt. "Trylogia księżycowa", której to autorem jest Jerzy Żuławski. Kultowej z tego względu, iż stanowiła ona sobą podwaliny polskiej fantastyki, gdy oto na początku XX stulecia zaoferowała polskim czytelnikom podróż do gwiazd i w odległą przyszłość naszego globu. Dziś mamy przyjemność cieszyć się kolejnym, nowym wydaniem tego cyklu i tej trzeciej jego części, która to ukazała się nakładem Wydawnictwa CM! Na fabułę niniejszej opowieści składają się wydarzenia rozgrywające się mniej więcej w tym samym czasie, w jakim toczyła się akcja drugiego tomu cyklu - "Zwycięzcy". I tak też oto tym razem trafiamy wraz z parą głównych bohaterów tej historii - Rodą i Materatem, na Ziemie przełomu XXIX i XXX wieku. Ci dwaj mieszkańcy Księżyca, na wskutek pewnych zbiegów okoliczności, wykorzystują pozostawiony przez znanego nam Jacka statek kosmiczny, udając się tym samym na błękitną planetę. I to ich oczyma poznajemy ten niezwykły, przedziwny i chyba też przerażający świat przyszłości, w którym postęp technologiczny nie idzie w parze z postępem społecznym, czego wyrazem jest chociażby bunt klasy robotniczej... Niniejsza książka stanowi sobą niezwykle ciekawy - z wielu względów, przykład kwintesencji literackiej fantastyki. Kwintesencji z tego względu, iż w niezwykle wyrazisty sposób ukazuje odważną wizję odległej przyszłości świata, powiązaną - świadomie lub też nie do końca, z realiami jego życia, m.in. na gruncie polityki i stosunków społecznych. Ten fakt jest szczególnie wyrazisty dla nas, współczesnych, gdy możemy bez trudu powiązać poglądy, pomysły i chyba także marzenia Jerzego Żuławskiego, z realiami czasów, w jakich przyszło mu żyć i pisać. A poza tym..., a poza tym mamy przyjemność poznać tu naprawdę ciekawą, barwną, pomysłową i do tego zabawną historią o przygodach dwóch nietuzinkowych pechowców...;) Fabuła książki oferuje nam sobą możliwość śledzenia przedziwnych i zarazem przezabawnych losów paty głównych bohaterów, którzy już od pierwszych chwil wpadają w nie lada tarapaty, stając się m.in. niewolnikami pewnego szejka... Co więcej, możemy jednocześnie poznawać ten fascynujący, futurystyczny świat, który zadziwia nas swoją polityką - m.in. Europa w postaci jednego supermocarstwa (coś nam to przypomina, prawda...?), jak też niezwykle zaawansowaną technologią na polu komunikacji, transportu, czy też zbrojeń. Nie zabrakło tu także doskonale znanego nam Jacka, którego losy, a dokładniej rzecz ujmując - próby ocalenia świata, odgrywają także ważną rolę... Lektura tej powieści bawi nas, niejednokrotnie bawi, jak i też rozśmiesza specyficzną wizją świata odległej przyszłości, jaką to stworzył tu dla nas Jerzy Żuławski. I owszem, czasami ów poglądy wydają się nam nieco zacofane, naiwne i za bardzo związane ze społeczną i filozoficzną myślę XIX stulecia..., ale w tym też wydaje się tkwić i jej urok. Nie będzie bowiem przesadą powiedzieć, że książka ta mówi nam więcej o tamtych czasach, ówczesnych nastrojach i marzeniach, aniżeli o samej wizji tego, co będzie za tysiąc lat... Powieść "Stara ziemia" to intrygująca, mająca wiele do zaoferowania i godnie wieńcząca tę trylogię pozycja, którą z pewnością docenią wszyscy miłośnicy polskiej fantastyki. Trudno bowiem nie zgodzić się z tym stwierdzeniem, że tytuł ten stanowi sobą również wspaniały pomnik polskiej literatury science-fiction, który zasługuje na pamięć i docenienie. Cieszę się, że Wydawnictwo CM zdecydowało się nowe wydanie tej książki i tej całej trylogii, którą dzięki temu mogą poznać kolejne pokolenia polskich czytelników.