Koszyk Twój koszyk jest pusty ...
Strona główna » Opinia o produkcie
Opinia o produkcie
Polecam uwadze czterdziesty piąty tom serii Kryminały przedwojennej Warszawy wydawanej przez CM. Jest to pierwsze wydanie zbioru opowiadań niejakiego…
Ocena produktu 5/5
Newsletter

Prześlij nam swój adres e-mail, a my powiadomimy Cię o nowych produktach, najlepszych cenach, promocjach i wyprzedażach.

 

Opinia o produkcie Stefan Grabiński, Wyspa Itongo

Data napisania recenzji: 11-09-2020

Opinia o produkcie: Stefan Grabiński uznawany jest za polskiego Edgara Alana Poe lub Philipa Howarda Lovecrafta, gdyż podobnie jak oni skupia się w swoich tekstach na wnikaniu w granice poznawania, niejednokrotnie ją przekraczając. W jego opowiadaniach groza miesza się z niezwykłą poetyką, a niesamowitość z przywiązaniem do rozwijającej się technologii. Napisana kilka lat przed drugą Wojną Światową „Wyspa Itongo” zawiera w sobie wszystkie te pierwiastki, stając się pełnoprawną polską powieścią grozy. Głównym bohaterem opowieści jest Jan Gniewosz. Nieślubne dziecko poczęte w niezwykłych okolicznościach przy pełnej aprobacie duchów przywiązanych do tajemniczego, opuszczonego domu. Wychowujący się w rodzinie kowala do ukończenia kilkunastu lat wzrastał w błogiej nieświadomości swojego przeznaczenia. Jednak ono upomniało się o niego i od tej pory Jan, pod skrzydłami doktora Będzińskiego wypełniał nadaną mu rolę, pośrednicząc w rozmowach między żyjącymi a zmarłymi. Z biegiem lat trafia również na tytułową wyspę Itonga, gdzie jego rola sprowadza się do rozmów z duchami przodków i demonami żywiołów. Tym co najbardziej uderza w historii Gniewosza, to jego przeznaczenie. Od chwili, w której jego biologiczni rodzice zmylili kroki, by spotkać się w nawiedzonym domu, kieruje nim los. Niczym starożytne fatum jest mocą, z której nie można się wyzwolić i każda próba z założenia skazana jest na klęskę. Nie oznacza to, że Jan nie próbuje się z nim mierzyć. Cała książka jest zbiorem opowieści przytaczających jego kolejne próby wyzwolenia się spod siły przeznaczenia. Ta książka to również szybki przegląd przez tematy, które były na topie w latach trzydziestych dwudziestego wieku i nieco wcześniej. Znajdziemy tu, jakże modny wtedy, spirytyzm i okultyzm. Seanse z udziałem zaproszonych gości, pragnących porozumieć się z utraconymi bliskimi. Drugim równie ważnym wątkiem jest rozwój psychiatrii i psychologii, Jan Gniewosz trafia do zakładu, gdzie poza wzmacnianiem jego zdolności mediumistycznych, zostaje poddany pełnej psychoanalizie. Kolejnym tematem jest zmierzch epoki odkryć geograficznych. W świecie, który w przeciągu dekad malał coraz bardziej, gdzie odległości przestawały być wielkim problemem oraz gdzie coraz mniej było już na mapach białych plam, wciąż silnie żył głód odkrywania nowych lądów i poznawania nowych światów. Kompozycyjnie książka znacznie bardziej przypomina zbiór opowiadań niż powieść. Poszczególne etapy życia Jana przedstawione są bardzo dokładnie, ale całą jego historię poznajemy wyrywkowo. Każdy z rozdziałów tworzy spójną całość, przytaczając konkretny moment z życia Gniewosza i choć wszystkie one łączą się w jedno, to równie dobrze funkcjonują samodzielnie. „Wyspa Itongo” zachwyca językiem. Jest napisana w bardzo niewspółczesny sposób, pełna wielokrotnie złożonych zdań, w których czasem trudno uchwycić ich sens, a które tworzą niesamowity klimat i idealnie odzwierciedlają ducha opowieści. To również niezwykle bogate słownictwo, pełne synonimów i niezwykle trafnych epitetów opisujących rzeczywistość. Pod tym względem powieść również przywodzi na myśl dzieła Lovecrafta oraz Poego. „Wyspa Itongo” Stefana Grabińskiego to wspaniała opowieść z pogranicza grozy i fantastyki, niczym nie ustępująca utworom jego słynnych amerykańskich kolegów. To jeden z tych utworów, które słusznie plasują autora, zaraz obok Jerzego Żuławskiego, jako jednego z ojców polskiej fantastyki i grozy. To wspaniała metafizyczna podróż poza granice własnej woli i przeznaczenia. To w końcu niezwykle przyjemna rozrywka, której żadna minuta nie wydaje się zmarnowana i cieszę się, że Stefan Grabiński ponownie gości w planach wydawniczych, gdyż jego twórczość zupełnie niesłusznie, zdawała się popadać w zapomnienie.

Autor recenzji: Bacha85

Ocena produktu: Ocena produktu 5/5

Średnia ocena (5/5): Średnia ocena 5/5

Wszystkich recenzji produktu: 1

Zobacz szczegóły produktu

Przejdź do strony głównej
Oprogramowanie sklepu shopGold.pl
Korzystanie z tej witryny oznacza wyrażenie zgody na wykorzystanie plików cookies. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej Polityce Cookies.
Nie pokazuj więcej tego komunikatu